"Nie wiedziałam wtedy, że w tym właśnie budynku, za zakrętem korytarza, niedaleko gabinetu pani dyrektor i niewygodnego krzesełka, na którym cały czas usiłowałam się jako tako usadowić, za kilka miesięcy umrę. ...
Cóż, takich rzeczy nie da się przewidzieć podczas rozmowy o pracę, prawda?"
Kiedy tylko Kasia Wierzbicka ogłosiła info, że organizuje BT ze swoją książką, od razu musiałam się zgłosić! Tyle pochlebnych opinii o niej czytałam w necie, że sama musiałam się przekonać czy mi też się spodoba? No i spodobała! Nawet bardzo!
W "Tajne przez magiczne" autorka przedstawia nam Agatę Filipiak, którą matka opuściła dawno temu, a wychowywał ją tylko ojciec. Dziewczyna przez odejście mamy nie miała łatwo i można rzec, że musiała trochę podreperować swoją psychikę. Już jako dorosła kobieta pracuje, ale pewne sprawy się pokomplikowały i szuka nowej pracy. Podobno spokojniejszej ;) He, he, żeby tylko wiedziała, albo chociaż domyślała się, że podejmując pracę w przedszkolu, gdzie jest masa dzieci, to o spokoju może zapomnieć. A mało tego, tutaj, w tym konkretnym przedszkolu dzieją się dziwne rzeczy! Okazuje się, że Agata musi w nowej pracy stawić czoło gronu pedagogicznemu i współpracownikom, ale także dzieciom i ich rodzicom oraz ... uwaga, uwaga - zjawiskom paranormalnym i demonom! Pomyślicie - he, chyba o dzieciach jest mowa :) No i zonk - nie o dzieciach. A PROPO - ŻEBY DZIECI NIE CZYTAŁY TEJ RECENZJI I TEJ KSIĄŻKI!!! Zjawiska dotyczą naprawdę dziwnych zjaw nie z tego świata oraz pół ludzi i pół demonów. Oczywiście co?, jak?, z czym? i do czego?, to doczytacie sobie sami! I to koniecznie! Bo o TAKIM przedszkolu to ja pierwszy raz miałam okazję czytać w książce! I nawet się cieszę, że żadne z moich dzieci nie chodziło i nie chodzi do przedszkola!!! Uff...
"Za oknem kawiarni w półmroku stał mój porywacz. Przystojny facet z kitką. Wpatrywał się we mnie przez te głupie czarne okulary. Kiedy zobaczył, że go dostrzegłam, skinął mi głową w kpiącym pozdrowieniu i przyłożył dłoń do szyby. Zamiast paznokci miał ostre jak brzytwa szpony."
Ale wracając do książki. Kasia w bardzo ciekawy i wciągający sposób przedstawiła życie w przedszkolu, gdzie dzieci nie są tak zwykłe jakbyśmy myśleli, zresztą i niektórzy rodzice również, a co z pracownicami przedszkola? Hm... No właśnie! Agata nawet nie podejrzewa, gdzie się zatrudniła. Ale przekona się i to bardzo boleśnie. Czy spełni się to co napisałam w cytacie na początku? Jakie demony tutaj się pokażą i co takiego tutaj okropnego się wydarzy? Czy ktoś zginie? A tak a propo - wyobrażacie sobie trupa w przedszkolu? To dopiero może zwiastować problemy!!!
Do tej książki przyciągnęło mnie głównie to, że jak już wcześniej wspomniałam - nie czytałam jeszcze żadnej książki z fabułą osadzoną w przedszkolu. Byłam ciekawa, co autorka tutaj naszykowała? A jest tego sporo! Porwania, groźby, są duchy, demony, są osoby z przeróżnymi zdolnościami magicznymi, są i zwykli ludzie. I teraz znów nasza wyobraźnia pracuje na najwyższych obrotach - to teraz wyobrażamy sobie, że wszyscy razem ( ludzie, duchy, półdemony, demony, iskry) jakoś razem żyjemy. Widzicie to? Teraz pytanie do Was - jakbyście się zachowali dowiedziawszy się, że Wasza najlepsza kumpela, albo sąsiadka z domu obok może wkraść się do Waszego snu i jak zechce, to Was przestraszy, a jak będzie chciała, to może w tym śnie też Was przed czymś/kimś ostrzec? Taki ot przykład. Chcielibyście, po pierwsze mieć takich znajomych, a po drugie żeby Wam ktoś do Waszych snów i myśli się wkradał??? Nooo.... A tutaj osoby obdarzone magicznymi mocami mają różne "talenty". Powieje tutaj grozą, ale i humorem i to dosyć sporą dawką. Trochę Katarzyna Wierzbicka zahacza o słowiańskie wątki, co mi się bardzo podoba. Cóż jeszcze mogę dodać? Akcja wciąga tak bardzo, że sama nie wiem, kiedy te ponad 400 stron przeczytałam. Zatem i Was zachęcam sięgnąć po książkę, gdzie fantazja i szaleństwo łączą się ze sobą, a dorośli podczas jej czytania mogą trochę tego wszystkiego poczuć za sprawą (nie)zwykłych dzieci z przedszkola.
Tytuł: "Tajne przez magiczne"
Autor: Katarzyna Wierzbicka
Ilość stron: 432
Wydawnictwo: Spisek Pisarzy
A ja dziękuję bardzo Kasi Wierzbickiej za możliwość wzięcia udziału w tym BT i przeczytaniu tej książki! Kasiu pamiętaj! Jak tylko będziesz organizowała BT z kolejną częścią, to ja jestem chętna!!!
Ja tych wątków paranormalnych to jednak się obawiam, chyba za mocno stąpam po ziemi.
OdpowiedzUsuńNie im ich tu znowu tak dużo, więc myślę, że dałabyś radę przeczytać tę książkę :)
UsuńJa także zgłosiłam się w tym book tourze i czekam na swoją kolej z wypiekami twarzy!
OdpowiedzUsuńKiedy tylko nadejdzie Twoja kolej to na pewno będziesz zadowolona :)
UsuńTak, jak sobie próbuję przypomnieć, to chyba też nie czytałam niczego, gdzie akcja rozgrywałaby się w przedszkolu.
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja też nie, dla tego byłam bardzo ciekawa, co tutaj będzie się działo w przedszkolu - a dzieje się sporo!!!
Usuńciekawe miejsce fabuły, takie nietypowe miejsce. Ciekawie było by poczuć przedszkolny klimat.
OdpowiedzUsuńZatem zachęcam do tej lektury :)
UsuńNiesamowicie mnie zaciekawiłaś bo chociaż sama raczej unikam takiej demoniczno- strasznej lektury to nie mogę się oprzeć wrażeniu,że to może być niesamowita książka. Ta fabuła i miejsce akcji,przedszkole. W życiu bym na to nie wpadła. Zapisuje 🤩
OdpowiedzUsuńBardzo miło wspominam ten tytuł i czekam na kolejne części tej serii.
OdpowiedzUsuń