Kiedy spotkałam Sylwię Kubik na spotkaniu autorskim w Człuchowie, powiedziała, że 3 tom serii żuławskiej, jest jej ukochaną książką. Dziś już wiem dlaczego ;)
"W cieniu wierzb" jest to 3 i ostatni tom o losach Ewy. Jeśli nie czytaliście moich poprzednich opinii o tej serii, to zapraszam na tom 1 i tom 2. Oczywiście całą serię udało mi się przeczytać dzięki Andżelice z bloga Czytam dla przyjemności. Dzięki Andżelika, bo nie dość że wciągnęłam się w tę serię, to jeszcze udało mi się wypatrzeć to spotkanie z Sylwią i osobiście ją poznać :) Warto czasem przejechać kawał drogi, żeby spotkać autorkę takich wspaniałych książek.
Dobra, posłodziłam już, to teraz przechodzę do książki :) He, he :) W poprzednich tomach poznaliśmy Ewę i jej dosyć trudną przeszłość. Matka ją zostawiła z ojcem tyranem, potem kiedy dorosła opuściła dom rodzinny i poszła do ukochanego, który również stał się dla niej tyranem. W końcu osiedliła się na żuławach w starym, zrujnowanym domu po babci. To tutaj odnalazła spokój, dobrych ludzi i pracę, a nawet ukochanego. Tyle, że z tym ukochanym nie miała łatwo, a raczej to on z nią łatwo nie miał. Po tym co młoda kobieta przeszła, nie umiała i nie chciała za szybko wiązać się z kimś i z zaufaniem też miała problem. Tak samo problematyczne okazało się mówienie o swojej przeszłości. I to właśnie niedomówienia i sekrety Ewy doprowadziły w końcówce 2 tomu, że zakończył się on wypadkiem Kamila. W tamtym tomie autorka z pełną premedytacją zostawiła czytelnika z mnóstwem pytań i z takim żalem, że no jak to tak można???!
"Wystarczyło kilka sekund, by jej świat runął. W tych dramatycznych okolicznościach przekonała się o kruchości życia. I o tym, że stracić je można bardzo łatwo."
Na szczęście, tom 3 przyniósł odpowiedzi na nurtujące mnie pytania i załagodził całą złość. Nie mogę Wam wszystkiego zdradzić, ale uwierzcie, że bardzo bym chciała. Zdradzę tylko, że Kamil wylądował w szpitalu na jakiś czas. Wszyscy zamartwiali się o jego życie i zdrowie. No ale co z gospodą Kamila? Nie ma szefa, a czy znajdzie się osoba godna zastąpienia go? No właśnie, chyba bardziej na przekór matce Kamila, Anastazja podjęła się próby zastąpienia brata. Sama wrzuciła siebie na głęboką wodę, czym zaskoczyła i siebie, i wszystkich pozostałych! Ale na szczęście nie została sama, cały personel z gospody pomagał jej, plus ojciec Kamila i Anastazji. Bo matka to najchętniej zamknęła by gospodę na 4 spusty i wyjechała do Warszawy. Oczywiście wielkim wsparciem dla wszystkich jest tutaj jak zwykle Matylda, a także Rozalia. Fajnie czytało się też o coraz większych uczuciach Anastazji do Antka. Tylko czy Antek zauważy te uczucia Nastki? No i czy on w niej zauważy interesującą kobietę? Bo przecież do tej pory traktował ją jak rozkapryszoną panienkę z miasta.
"Miłość przybiera różne formy. Niekiedy zostawienie bliskich, wyrzeczenie się ich obecności jest bolesne, ale konieczne."
Jak Anastazja poradzi sobie w nowej roli, zastępując brata w gospodzie? Czy Małgorzata w końcu przejrzy na oczy i pozwoli swoim dzieciom dorosnąć i odciąć pępowinę? I czym zaskoczy tutaj wszystkich Matylda? A zaskoczy i to totalnie, więc się przygotujcie na sporą dawkę emocji i przeżyć!!! Dodam też, że Ewę dopadnie przeszłość i to kilkukrotnie, będą to momenty mniej lub bardziej trudne dla niej, ale to jak z nich wybrnie - to już sami doczytacie w książce. A ta przeszłość, to wlecze się za Ewką od pierwszej części.
"Coraz mocniej utwierdzała się w przekonaniu, że albo zacznie mocniej walczyć o siebie i swoje racje, albo ludzie ciągle będą ją traktowali z góry i wykorzystywali. Pora żyć według swoich zasad i dla siebie, nawet jeżeli utrwalonych przez lata zwyczajów nie zmieni się w miesiąc."
Choć już tutaj na żuławach, dochodzą jeszcze wątki z odleglejszej przeszłości, bo dotyczącej jej babci, której nie miała okazji nigdy poznać. A grzebanie w takiej dalekiej przeszłości może czasem wplątać w jeszcze większe kłopoty. Czy i tutaj tak będzie? I co z Ewką i Kamilem? Będą razem czy jednak się rozejdą? Jak potoczą się burzliwe losy bohaterów tej trylogii, to musicie doczytać sami. Do czego już dziś Was serdecznie zapraszam.
Ten trzeci tom przyniósł mi nie tylko odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Pozwolił ochłonąć, choć i przysporzył dodatkowych emocji. Ale dzięki temu 3 tomowi można uwierzyć w szczęśliwe zakończenia. Cała trylogia to jedna wielka huśtawka emocjonalna - raz jest dobrze, za chwilę źle, coś fajnego i znów źle. Autorka w sprytny sposób tak poukładała losy bohaterów, zarówno tych żyjących jak i nieżyjących, że się ze sobą przeplatają a czytelnik ma chęć rozwikłania wszelkich zagadek z przeszłości. Czy to się uda czy nie? Hm... Powiem tyle, że są tutaj dwie bohaterki: Małgorzata i Anastazja, które od początku nie przypadły mi do gustu. Ale .... no właśnie, tutaj, w tej książce przeszły obie taką metamorfozę, że .... po prostu pełen zaskok!!! Zresztą czytało mi się rewelacyjnie całą trylogię, może też dlatego, ze bohaterowie są tutaj tacy zwyczajni, realni, tacy jak ja, ty, my. To przeżywanie wspólnie z bohaterami ich trosk, kłopotów i zmartwień, ta radość z mniejszych czy większych sukcesów. Było to wszystko takie realne. Za co dziękuję autorce. I za te wszystkie wzruszające momenty - nawet zaznaczyłam w pewnym momencie, że wycisnęło mi łzy. Dziękuję :) I już niedługo chętnie sięgnę po kolejne książki autorstwa Sylwii Kubik.
Tytuł: "W cieniu wierzb"
Autor: Sylwia Kubik
Ilość stron: 376
Wydawnictwo: Otwarte
Dziękuję bardzo dziewczynom z Czytam dla przyjemności za ten kolejny Book Tour u nich. No i Sylwii Kubik dziękuję raz jeszcze za te emocje podczas czytania i podczas naszego spotkania :) Do zobaczenia na innym spotkaniu ;)
Dziękuję za opinię. Bardzo się cieszę, że podobała się tobie seria żuławska i że poznałaś Sylwię Kubik.
OdpowiedzUsuńOj ja też baaaardzo się z tych dwóch powodów cieszę :)
UsuńMuszę wreszcie poznać twórczość tej autorki.
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Polecam!
UsuńUwielbiam czytać kolejne tomy serii, które przypadły mi do gustu! Zazdroszcze spotkania z autorką.
OdpowiedzUsuńSpotkanie było mega. Wielu ciekawostek się dowiedziałam i o książkach i o autorce :)
UsuńWidzę że podczas lektury nie brakuje emocji. Wnioskuję że warto poznać działalność autorki.
OdpowiedzUsuńTak. Naprawdę warto.
UsuńWiosna i lato sympatycznie sprzyjają poznawaniu takich serii. :)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Choć uważam, że tę serię można czytać o każdej porze roku.
UsuńCzytałam inną książkę tej autorki i chętnie skuszę się na tę lekturę.
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to bardzo :)
UsuńLubię takie rozbudowane serie o ile mogę czytać tom za tomem. Dawno nie byłam na spotkaniu autorskim.
OdpowiedzUsuń