Przejdź do głównej zawartości

"Tomasz Niefart. Gacie na łopacie" Kasia Keller - dziecięcy Book Tour.

      


    "Jedyne, o czym teraz marzyłem, to zmiana systemu na taki, w którym wakacje trwają dziesięć miesięcy, a rok szkolny - dwa. Oczywiście z uwzględnieniem dwutygodniowych ferii zimowych. WIADOMO. Jestem pewien, że wielu z was poparłoby mój racjonalizatorski, wręcz EPOKOWY POMYSŁ."

     Oj ten Tomasz Niefart to ma pomysły! Zresztą, chyba każde dziecko prędzej czy później dochodziło do pytania, że tak właściwie, to dlaczego rok szkolny trwa aż 10 m-cy, a wakacje tylko 2??? No ale ktoś to wymyślił i tak jest, a dzieci jak to dzieci, wracają do wiecznego pytania i każde myśli, że wymyśliło coś epickiego!!!




     W tej książce jest bardzo dużo przeróżnych śmiesznych, komicznych i zastanawiających scenek. Kasia Keller w tej 2 części z przygodami Tomasza Niefarta zaskakuje czytelnika pomysłami, ale i zabawnymi zbiegami okoliczności. Zdradzę Wam, że ot Tomasz Niefart - niby zwykłe imię i zwykłe nazwisko, a jednak, można to odczytać jako: to masz niefart :) I co wtedy wyniknie ot z takiego błędu? Jak dorosły zareaguje, kiedy dziecko mu się przedstawia, a odpowiedź brzmi, jakby się z niego nabijał lub go przedrzeźniał???? Mogą być z tego niezłe kłopoty. Tak samo może być zabawnie, kiedy klasa wybiera trójkę klasową a okazuje się, że wszyscy głosują na 1 osobę - nawet ta osoba na siebie zagłosowała. A wiemy, że na samego siebie nie wolno głosować! Co w takiej sytuacji zrobi klasa? 

  " Powiem wam, że rywalizacja jest strasznie podstępna. Podpowiada człowiekowi najgorsze pomysły."

     Dzięki Book Tourowi zorganizowanemu przez Agnieszkę z @my_ja_i_ty poznałam razem z dziećmi tę zabawną książeczkę, dzięki której trochę miałam okazję cofnąć się do podstawówki. Nie żebym nie była w temacie, bo mam dzieci w wieku szkolnym, w tym dwójka uczęszcza właśnie do podstawówki, więc nie wypadłam tak całkiem jeszcze z tego tematu. Ale w książce miałam okazję poznać trochę zabawnych sytuacji i nawet niekomfortowych dla dzieci w szkole. Nam - dorosłym, wydaje się, że dzieci w podstawówce mają beztroskie dzieciństwo. A tak nie jest! I nigdy nie było. Dzieci muszą się uczyć, odrabiać lekcje, mierzyć się z rówieśnikami i różnymi problemami dotyczącymi dojrzewania, do tego nie raz i nie dwa czują się mało komfortowo w pewnych sytuacjach, albo chcąc zabłysnąć i zdobyć większe zainteresowanie u rówieśników robią z siebie totalnego błazna! I jak sobie radzić w tych wszystkich, niełatwych sytuacjach? No właśnie Tomasz trochę tutaj ukazuje tego swojego świata, a czytelnicy, zarówno dziecięcy, jak i dorośli mogą poczytać z czym on się musi mierzyć na co dzień. Zapewniam, że warto zajrzeć do tej książeczki, jak i do 1 części oraz 3 najnowszej. Najnowsza część dopiero co świeżo wyszła z drukarni! Zatem jeśli szukacie jakiejś ciekawej, niebanalnej książeczki dla dzieci lub młodzieży to "Tomasz Niefart. Gacie na łopacie" jest dla dzieci 9+, ale w sekrecie Wam zdradzę, że mój prawie 7 latek słuchał z ogromnym zainteresowaniem i momentami miał niezłą bekę z tych wpadek Niefarta. A skoro jemu się podobała ta książeczka, to zapewniam, że i Waszym pociechom się spodoba. 


Tytuł: "Tomasz Niefart. Gacie na łopacie"

Autor: Kasia Keller

Ilość stron: 192

Wydawnictwo: Zielona Sowa


     Dziękuję ogromnie Agnieszce z @my_ja_i_ty za możliwość wzięcia udziału w tym BT, a także Kasi Keller za tę pełną zabawnych perypetii książeczkę :)

Komentarze

  1. Kiedy moi siostrzenicy będą trochę starsi, na pewno sięgniemy po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorąco polecam. Cała serię z Tomaszem Niefartem.

      Usuń
  2. Książka wydaje się naprawdę zabawna - kojarzy mi się z przygodami Mole'a i Dziennikiem Cwaniaczka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to jest coś podobnego. Jest humor, przygoda i dobra zabawa.

      Usuń
  3. Moja córka nieustannie powtarza że to nie fair że wakacje są takie krótkie. Coś czuję że polubiłaby się z bohaterem tej książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, ha, jak to dziecko. Mi kiedyś też rok szkolny wlókł się niemiłosiernie, a teraz? Teraz to się ledwo zaczyna rok szkolny, a już wakacje są tuż tuż! Ten czas jakoś inaczej teraz mi płynie ;)

      Usuń
  4. Książka wydaje się całkiem ciekawa i z pewnością znajdzie swoich odbiorców :)

    OdpowiedzUsuń
  5. u nas zaczyna się faza na "starsze" książki, więc na pewno sięgniemy :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zapomnieć wyjąć kartę z bankomatu!

     Wiecie, jeszcze o tym myślę i nie daje mi to spokoju. Jak można korzystać z bankomatu i odejść od niego nie zabierając swojej karty???????????? Nie rozumiem tego i oby mi się to nigdy nie przytrafiło!      Wczoraj będąc z mężem na zakupach w mieście, musiałam podejść do tejże ściany płaczu, aby wybrać trochę gotówki. No niestety na bazarkach jeszcze kartą płacić się nie da, więc trzeba mieć gotówkę w portfelu. Przed nami podeszła inna para małżonków do bankomatu ( oboje wyglądali na ok 40 lat). Stali razem przy tym bankomacie, razem zaglądali w monitor bankomatu, ja z moim mężem staliśmy z boku i rozmawialiśmy sobie. W pewnym momencie usłyszałam, jak tamta kobieta mówi do męża, że jej się tutaj coś nie zgadza, bo na koncie mają za dużo kasy! No i że lepiej nie wypłacać żadnej kasy tutaj i że ona chce to wyjaśnić w banku. Odeszli od ściany płaczu.        Wtedy ja podeszłam do bankomatu i stoję i lampię się na monitor, który wyświetla info o stanie konta ( tamtej pary) i zapytuje

Zamek z kartonu. Projekt na historię klasa 5.

     Zrobić zamek? Hmmm.... No dobra. Ale z czego i jak się za to zabrać? Ja osobiście nie miałam ani pomysłu, ani weny do takiej pracy. Ale w końcu to nie ja miałam wziąć się za ten projekt. ;) Tylko mój najstarszy syn. Uczeń 5 klasy Szkoły Podstawowej ;)       Wiem, wiem, rok szkolny się kończy, zaraz są wakacje, a ja tu o szkole piszę. No ale muszę się pochwalić :) Najpierw synek wpadł na pomysł, aby zamek wykonać ze sklejki. Nawet fajnie, bo i bardziej wytrzymały by był i fajniej by się prezentował. Tylko skąd wziąć sklejki tyle do tego zamku? I drugie pytanie - jak w tej sklejce będziemy wycinać szczegóły, np. mury wieży, okna, drzwi itp.??? Tato powiedział, że prościej będzie z kartonu. Syn nie bardzo chciał robić zamek z kartonu. Ale ostatecznie na ten tatowy pomysł przystał. Z kartonami nie ma problemu, bo przecież w sklepach ich mnóstwo!      Do wykonania tego zamku potrzebowali: 2 kartonów, farby plakatowe w kolorach brąz, czerń i czerwień, różne pędzelki,  duuuużo

Nalewka z brusznicy - czyli z naszej borówki czerwonej.

       W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki.        Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej.  NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłonecznionym tak długo, aż borówki stracą czerwony kolo