Kolejny raz chwalę się pomysłowością i zdolnościami mojego męża. Jakoś czas temu pokazywałam Wam BAREK Z KANISTRA . Dziś pokazuję Wam barek z gaśnicy :) Ja nie wiem, skąd mąż czerpie pomysły i chęci na wykonanie takich prac :) Jednak odkrywam coraz bardziej, że takie wykonane przez nas samych prezenty, takie wiecie - od serca, bo włożona w to jest nasza praca, nasz czas, nasza energia, nasze serducho, to te prezenty są naprawdę wyjątkowe! Tę gaśnicę sprezentowaliśmy na okrągłe 40-ste urodziny! Jakby nie było, gaśnica na ugaszenie pożaru! Może stać na widoku, a kto nie wie, że w środku taki zapasik, to i tak nie zajrzy do niej - a okazuje się, że to bardzo dobra skrytka :) Tak na czarną godzinę :) Podziwiajcie :) I co myślicie o wykorzystaniu gaśnicy w taki sposób?