W tym całym ferworze przedświątecznym, roratowym i zaliczeniowym w szkole (niby chodzi o dzieci, a jednak matka też swój czas na to wszystko oddaje), niepostrzeżenie Hubiś skończył pół roczku :) Jeju, jeju, jak to szybko minęło :) Czuję się nie raz i nie dwa, jakbym dopiero co go urodziła i wróciła z nim do domku, a tu już moja kochana Pszczółka pół roczku ma skończone!!! Mój mały kawaler w tym roku obchodził swoje pierwsze święta Bożego Narodzenia. Wielkie przeżycie dla niego, ale i dla całej rodziny :) Też kosztował po troszeczku potraw ze stołu wigilijnego - a co! Przecież teraz to on już sporo może smakować nowych smaków i korzysta z tego na całego! Kosztował też już i kefiru, ogórków kiszonych, mandarynki, pomarańcze, pancerwafle uwielbia!, zresztą czego on nie próbował, bo próbował już naprawdę sporo, nawet tych rzeczy, których jeszcze nie powinien, a chciał, to próbował :) Odpukać w niemalowane, nie było po tych przeróżnościach żadnej...