A więc u nas dalej chorobowo. Pati czuje się świetnie. Wszędzie go pełno. Za to Ksawek o dziwo nie wymiotuje, biegunka 1 na dzień - jak do tej pory, za to gorączka go męczy. Już 2 razy podawałam mu paracetamol na zbicie. I 2 razy obudził się z majakami. Normalnie wstał, oczy otwarte i biegał z płaczem od pokoju do pokoju, chciał kwiatki z pościeli wyrywać i jeszcze mówił, że boli go palec, a głaskał mnie po kolanie. Hm... Jak zasnął i potem obudził się, to nic z tego nie pamiętał. Dziwne. Oby w nocy mi tak nie wariował. Ja lepiej, choć nad ranem była rewolucja - kibelek kontra ja! Ale potem spokój. Apetyt mi dopisuje. Dosyć o chorobie. Musze podzielić się z Wami tymi lepszymi rzeczami. Bo pomimo choroby, pracować trzeba i zajmować się domem, dziećmi itp. Więc kilka dni temu zakupiliśmy kilka metrów drzewa w wałkach. Trzeba było wszystko pokrajcować, a potem poszczepać - roboty sporo. A dodatkowo poukładać wszystko według wskazówek mojego ...