Mój ostatni wpis był o moim złym samopoczuciu. Dziś w końcu nasmaruję słów kilka o tym czego się dowiedziałam od gina i nie tylko. U gina byłam dokładnie tydzień temu we wtorek. Zbadał mnie, wysłuchał i powiedział, że podczas badania nie zauważył ani rozwarcia, ani żeby cosik z szyjką macicy się działo, jednak po tym co mu powiedziałam, stwierdził, że miałam ból porodowe - czyli przedwczesny poród mi się szykował i jest zagrożenie ciąży! Jakby tego było mało, obejrzał moje ostatnie wyniki badań i wyszło, że mam za mało żelaza czyli jeszcze anemia mnie męczy i mam jakieś bakterie w moczu! Czyli full wypas! Wszystkiego po trochu. Nie wiem czemu nie zrobił mi usg dodatkowego, ale pewnie dlatego, że mam trochę zawianego lekarza. Ale poza tym kazał mi leżeć jak najwięcej, odpoczywać, nie denerwować się i przepisał mi leki: Luteinę, Scopolan, Tardyferon-Fol. Poprosiłam pana doktora, aby napisał mi zaświadczenie, że mam ciążę zagrożoną i że mam l...