Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2015

Podręczniki z Gangalfa.

     No i już jutro dzieci znów pójdą do szkoły. U nas teraz już dwójka pójdzie do podstawówki - dokładnie zaczniemy 3 klasę i 1 klasę. Ehh... oby ten nowy rok szkolny był lepszy od poprzedniego :) Ale wracając do tematu, to mój pierwszoklasista ma dostać książki ze szkoły, tylko do religii musiałam mu zakupić książkę i ćwiczenie. Za to dla starszego kupować musiałam sama wszystkie książki i ćwiczenia. No i znów poszukiwałam jak najtańszej księgarni. W ubiegłym roku wybrałam Legolasa - zresztą możecie poczytać o tym  tu . A w tym roku polecono mi księgarnię  Gandalf.com.pl .  Przejrzałam ich ofertę, porównałam z innymi księgarniami no i faktycznie, wyszło najtaniej. No i złożyłam zamówienie - wyszło  pond 300zł.       Wiecie, w ubiegłym roku składając zamówienie w Legolasie poprosiłam o jakieś gratisy do mojego zamówienia - dostaliśmy pamiętam dwa ćwiczenia dla malucha, jedno dla starszaka i książeczkę z bajką. Tym razem mo...

Wkładki laktacyjne DISPOSABLE SOFT z Canpol babies.

      W paczce  tutaj  pokazywałam 3 produkty od Canpol babies. Laktator opisywałam  tu , torebki do przechowywania pokarmu  tu , a teraz czas na wkładki laktacyjne DISPOSABLE SOFT.        Pewnie wydaje się Wam, że o wkładkach już pisałam. Zgadza się,  tutaj  opisałam Wam wkładki z Canpola ale z aloesem. A tym razem przedstawiam wersję SOFT :)         Te wkładki pakowane są po 2 sztuki w woreczku. Woreczek łatwo się otwiera, ale i łatwo go zabrać ze sobą zarówno w kieszeni jak i w torebce. Dzięki temu, że są pakowane w te woreczki, to nic się z nimi nie dzieje podczas podróży.        Jak widać na fociach - wkładki są śnieżno białe, mają mały pasek z klejem do przyklejenia - choć ja dalej twierdzę, że mi ten pasek z klejem nie potrzebny! Dalej wyjmuję wkładki ze stanika podczas karmienia, więc muszę je ciągle odklejać. No ale na pewno są kobiety, które chwalą ...

Torebki do przechowywania pokarmu z Canpol babies.

      Tutaj  przedstawiłam Wam laktator Canpola, a dziś przedstawię Wam z tej firmy torebki do przechowywania pokarmu.      Torebki te stosujemy do przechowywania pokarmu w lodówce lub w zamrażalce. Jak je obsługujemy? A no banalnie prosto. Na woreczkach są specjalne miejsca na dokładne opisanie: daty, godziny i ilości ściągniętego pokarmu.      U góry jest do oderwania kawałek tej torebki, gdy go oderwiemy/odetniemy to otwieramy opisaną już torebkę i wlewamy ściągnięte mleczko do środka. Potem zamykamy woreczek i już! Gotowe! Dodatkowo wspomnę, że woreczki można postawić, ale nawet gdy leżą, to nic się z nich nie wyleje, bo są szczelne.      Woreczki z Canpola są dla mnie wybawieniem! Dzięki laktatorowi ściągam mleczko, a dzięki torebkom mogę mleczko mieć w zapasie w lodówce (przez dobę) lub w zamrażalce ( od tygodnia do 3 m-cy). Dlaczego piszę, że woreczki to dla mnie wybawienie? A no dlatego, że ...

Laktator ręczny z Canpol babies.

     Pod koniec lipca pokazywałam Wam przesyłkę od Canpol babies. Dokładnie  tutaj . A dziś przedstawię Wam moją opinię o jednym z tych testowanych produktów - o laktatorze ręcznym.      Laktator Bacic jak widać prezentuje się dosyć przystojnie :) Hi, hi, jeśli można tak napisać o laktatorze :) Podeszłam do laktatora tak dosyć sceptycznie nastawiona. Bo pamiętam, jak po urodzeniu pierworodnego próbowałam swoich sił z laktatorem, takim najzwyklejszym i jakoś to całe odciąganie nie szło mi wtedy w cale!!! Tym razem mężu mnie mobilizował do spróbownia - no i jestem zaskoczona - ściągnie idzie mi super! Nie wiem czy jest to spowodowane faktem, że teraz przy trzecim dziecku mam więcej pokarmu w piersiach niż miałam go przy pierwszym czy drugim dziecku, a może spowodowane jest to faktem, że nie każdy laktator sprawdzi się u każdej kobiety? Hmmm... coś w tym jest :) W każdym bądź razie laktator Basic z Canpola poza swoim ładnym wyglądem, bardzo ład...

Należy się czy nie należy "wyprawka szkolna"?

      Przyznam szczerze, że wcześniej mało się interesowałam dofinansowaniem do zakupu podręczników dla dzieci. Dlaczego? A no dlatego, że pomimo tego, iż ja nie pracuję zawodowo i nie mam żadnego dochodu, pracuje i zarabia tylko mąż, to nam się nic - żaden dodatek jak rodzinne czy cosik innego nie należało, bo dochody przekraczają.         Jednak teraz mamy trójkę dzieci - zaliczamy się do rodziny wielodzietnej. Cóż to takiego dla nas oznacza? A no między innymi to, że możemy starać się o dofinansowanie do zakupu podręczników.        Mój najstarszy synio pójdzie teraz do 3 klasy - gdyby szedł do innej klasy to o dofinansowanie starać bym się nie mogła, bo teraz większość klas dostanie darmowe podręczniki - jednak nie 3 klasy podstawówki.        A więc mojemu najstarszemu synkowi musiałam zakupić wszystkie podręczniki za swoje pieniążki. A młodszemu, który pójdzie do 1 klasy zakupić musiałam tylko książkę i...

Nad wodą.

       Wakacje jeszcze trwają, trochę upalnych dni było, więc i dzieci częściej wołały, że nad wodę chcą. A że u nas jezior dużo, do wyboru - do koloru, to tylko jechać i pluskać się.      Całkiem niedaleko od naszego domku jest jeziorko. Nad tym jeziorkiem Zaganie spędzaliśmy najwięcej czasu. Choć szkoda, że prawie zaraz za pomostem jest głęboko i nie tylko dzieci, ale i dorośli uważać muszą. Ale na dzieci szczególną uwagę zwrócić jednak trzeba. Dodam jeszcze, że moi chłopcy tutaj nad tym jeziorkiem drugi rok z rzędu uczyli się pływać pod okiem ratowniczek :)         Udało nam się też wykorzystać jeden dzionek na wypad do Gdyni na plażę. A przy okazji chłopcy i tam pomoczyli się troszkę. Przynajmniej Ci dwaj starsi się pomoczyli, a najmłodszy mógł swoimi malutkimi stópkami nagrzanego piasku podotykać. To było nowe doświadczenie dla niego.       Jak byliśmy w odwiedzinach u prababci...

Gdynia & Malbork.

      W ubiegłym tygodniu, jeszcze przed tymi upałami, wybraliśmy się z dziećmi do Gdyni i do Malborka.        Najpierw w Gdyni pospacerowaliśmy troszkę po Skwerku - nie pamiętam czy Wam już pisałam, ale do Gdyni mam ogromny sentyment! To jest takie moje miasto, dużo, dużo wspomnień z nim mam. Zresztą mieszkałam kilka lat w Gdyni - więc nie ma się co dziwić :) No ale wracając do naszego wyjazdu. Chłopcy też lubią Gdynię i każdy wyjazd do tego miasta jest fajny :) Niby zawsze chodzimy prawie w te same miejsca, ale staramy się też pokazywać im nowe miejsca, takie, w których jeszcze z nimi tam nie byliśmy. Albo i takie w których wszyscy jesteśmy pierwszy raz. I takim też miejscem był dla nas punkt widokowy na rogu ulic Świętojańskiej i 10 Lutego. Bo ja i dzieci byliśmy tam pierwszy raz - tato był już któryś z kolei :)      Na dole zaś w budynku można obejrzeć olbrzymią makietę Gdyni! Gdynia w miniaturze - szacun dla tych ludzi,...