Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2020

"Przekręt" Paulina Świst.

     "Chce się bawić? To dobrze. Dla mnie to nie problem. Ba, ja zawsze jestem chętna, a nawet bardziej niż chętna."                                                                                                    Kolejne świetne teksty z książki Świst.Czekałam, czekałam i się doczekałam tej książki. Też czekaliście?  "Karuzelę" opisywałam  tutaj , a "Sitwę"  tutaj . Szkoda, że to już koniec serii z Sitwą, aczkolwiek na pewno nie koniec twórczości autorki! Ja wiem, że warto poczekać na kolejne książki Świst i biorę je wszystkie w ciemno!!!      " Orzeł" w końcu się doigrał, aresztowano go i ściągnięto do Polski. Olka miała uciekać, ale wróciła za ukochanym do kraju i ma zamiar zrobić wszystko, aby "Orła" wyciągnąć z więzienia. I właśnie do sprawy Piotra Orłowskiego zostaje przydzielony "Zimnemu" Bartłomiej Torbicki, który został niedawno prokuratorem. Poza tym pojawia się jeszcze tutaj nowa policjantka - Pola Szyd

" Maciek szuka znikniętej Ani" Błażej Baraniak.

     "Zapraszamy do świata maleńkich Ptinuli! "Maciek szuka znikniętej Ani" to książka przeznaczona dla dzieci, które już rozpoczęły swoją przygodę z czytaniem, lubią to robić samodzielnie i dają się wciągnąć w świat nieobrazkowych opowieści. Oczywiście nadaje się również do czytania z babcią lub dziadkiem. Zwłaszcza z dziadkiem! Bo Dziadek pełni w tej opowieści ważną rolę."       Tym razem przedstawiam Wam dziecięcą książkę. Sporo się tutaj dzieje.  Ale zacznę od początku. Maciek ma siostrę Anię. Rodzeństwo z rodzicami mieszka u dziadków. Pewnego dnia, Ania znika, a raczej rozstaje zniknięta. Co oznacza to - zniknięta? Tego Maciek nie wie, ale ma się dowiedzieć. I tutaj już możemy się domyślać, że będą dziać się tutaj magiczne rzeczy.  Dziadek wyjawia Maćkowi i przyjaciółce rodziny pani Broni tajemnicę. A owa tajemnica dotyczy Ptinuli, czyli malutkich ludzików mieszkających w ich domu. Owe Ptinule mają pomóc w odnalezieniu Ani. Maciek musi zmniejszyć się do r

Rozszczep wargi, korekta noska i kontrola w szpitalu - to już za nami :)

     Zabierałam się za ten post kilka dni temu, ale zabrać się nie mogłam. Przepraszam Was! Ale już pędzę z informacją, że córeczka po operacji jest cała i zdrowa, i jest z nią wszystko ok!!!   Dziękuję WAM WSZYSTKIM za kciuki, za modlitwę i za słowa wsparcia!!!       Więc teraz zasypię Was szczegółami :) W środę przyjęli nas do szpitala. Oczywiście papiery wypisać, podpisać, zrobiono córci i mi test na Covid 19. Wtedy pielęgniarka nas odprowadziła na oddział, gdzie przechodziliśmy kwarantannę. Każdy rodzic z dzieckiem miał swój pokój, ale do łazienki chodziło się na korytarzu. Nic strasznego :) Było ok :) Nikt nas nie odwiedzał, z personelem kontakt telefoniczny. Jednak tam byłyśmy tylko do czwartkowego poranka. Już cosik po 7.00 rano dostałam telefon, że test jest ujemny i przenosimy się na chirurgię.       Na chirurgii najpierw papierologia, potem przydział pokoju. Tym razem trafiłyśmy do pokoju, gdzie stało 5 łóżek przygotowanych dla dzieci. Jednak z powodu wir