Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2014

Samopoczucie ciężarówki.

      Wszyscy się dopytują - jak się czujesz? Więc odpowiadam. Od samego początku marudzę! Oj mam ja swoje humorki! Wiem, że się mówi, że ciężarnym wolno mieć humorki, ale takie skoki humoru to aż mnie czasem denerwują! Dobrze, że tylko czasami te humorki tak nagle mnie dopadają - jest ok, a po chwili chce mi się płakać albo śmieję się z nie wiadomo czego, ale najczęściej to wkurzam się na wszystkich i wszystko! Poza tym strasznie denerwowałam się do tej pory na moje cycki! Tak! Na cycki! Dlaczego? Dlatego, że ok 5 tygodnia ciąży zaczęły mnie boleć, swędzieć i czułam, że rosną! To był sygnał ostrzegawczy, zbadany testem ciążowy i wynikiem pozytywnym! :) I tym sposobem dowiedziałam się, że jestem w pięknym błogosławionym stanie, ale te cycki nie dawały mi powodów do ciągłego cieszenia się! Dopiero od kilku dni czuje ulgę. Jestem w 11 tygodniu ciąży i odkąd czuję, ze cycki przestały rosnąć, swędzieć i boleć, choć troszkę czasem pobolewają, ale już nie tak, to czuję ulgę.            Poz

"Fundusz małżeński" Rebecca Winters

      "Fundusz małżeński" to druga z książek, którą zamówiłam sobie jakiś czas temu  tutaj . Chwilę trwało, nim wzięłam się za jej czytanie, ale jakoś ostatnio mam wenę do czytania. Więc raz dwa udało mi się przeczytać tę książkę. Oj przyjemnie się ją czytało.      "Trzy siostry, Greer, Olivia i Piper, urodziły się tego samego dnia. Są piękne, ambitne i wcale nie myślą o zakładaniu rodziny. Nieoczekiwanie otrzymują spadek, który mogą wydać tylko na znalezienie mężów. Pod pretekstem szukania idealnych partnerów wyjeżdżają na wakacje do Włoch, gdzie udają bogate  amerykańskie arystokratki. Na początek wynajmują luksusowy katamaran. Od razu staje się jasne, że przystojny kapitan i jego dwaj pomocnicy tylko udają załogę. Kim są naprawdę? Rozpoczyna się tajemnicze i zabawne qui pro quo..."        Opisane w tej książce trojaczki, są śliczne, ale są też i zaradne. Prowadzą swoją firmę i mają mocne postanowienie - nie wychodzić za mąż, a przynajmniej nie przed 30-stk

Powieść z cyklu "UPADLI" Lauren Kate.

     Już jakiś czas temu udało mi się przeczytać 4 części powieści z cyklu "Upadli" Lauren Kate. Jednak zebrać się nie mogłam do opisania ich. W końcu wzięłam się za to:) I tak chciałabym przedstawić Wam w miarę pokrótkiej relacji każdą z książek składających się z tej sagi. W skład wchodzą takie tytuły: "Upadli", "Udręka", "Namiętność" i "Uniesienie".        Zacznę od samego początku, czyli od książki "Upadli" Lauren Kate.       "W Danielu Grigori jest coś boleśnie znajomego...   Luce Price zwraca uwagę na tajemniczego i zdystansowanego Daniela już pierwszego dnia w szkole Sword & Cross w dusznej Georgii. On jest jedynym jasnym punktem w miejscu, w którym nie wolno korzystać z komórek, inni uczniowie to świry, a każdy ich ruch śledzą kamery.        Choć Daniel nie chce mieć nic wspólnego z Luce - robi wszystko, żeby dać jej to wyraźnie do zrozumienia - dziewczyna nie potrafi się powstrzymać. Przyciągana niczym

Koniec z niespodziankami - cała prawda.

      Przyznam się szczerze, że korciło mnie od samego początku, żeby się pochwalić, napisać, ale nie zrobiłam tego. Jednak dziś nadszedł ten dzień, że w końcu wyjawiam prawdę.       Najpierw o tejże prawdzie dowiedzieli się mój mąż, kilka dni później starszy synek, jeszcze kilka dni później młodszy synek, a potem pochwaliliśmy się rodzinom. Wczoraj zaszalałam i na fb puściłam fotkę, ojjjjjjjjjjj podziało się trochę pod nią, hi, hi, ale przyznam się szczerze i bez bicia, że ulżyło mi trochę, a teraz ulży mi już tak na stówę, bo w końcu i tu o tym napiszę - JESTEM W CIĄŻY.

"Anna i pocałunek w Paryżu" Stephanie Perkins

       Jakiś czas temu zamówiłam sobie kilka książek , w tym tę właśnie "Anna i pocałunek w Paryżu" Stephanie Perkins. Chwilę trwało nim wzięłam się za jej przeczytania, a to dlatego, że miałam inne zaległości książkowe, o których już niedługo napiszę. Ale dziś o "Annie i pocałunku w Paryżu" pisać będę.       "Każda siedemnastolatka byłaby wniebowzięta, gdyby ojciec postanowił wysłać ją na rok do Paryża. Ale Anna jest szczęśliwa w Atlancie - ma fajne liceum, najlepszą przyjaciółkę i chłopaka... no prawie. Więc nie skacze do góry z zachwytu.        Paryż wcale jej się nie podoba - dopóki w nowej szkole nie pozna Etienne'a. Etienne jest superparyski, megaprzystojny i ma wszystko - niestety, z dziewczyną włącznie. Ale przecież w Paryżu każde marzenie może się spełnić...        Czy najbardziej romantyczny rok w najbardziej romantycznym mieście świata zakończy się tak wyczekiwanym przez Annę najbardziej romantycznym pocałunkiem?"       Wiecie, ksią

Prezerwatywa - ciężki temat!

     Kilka dni temu dogrzebałam się do jednej z moich pamiątek z 18-stki. Postawiłam owe cudo na kominku. Z początku dzieci oglądały tę pamiątkę, ale jakoś nie wzbudziła w moich synkach większej ciekawości. Aż do dnia wczorajszego, kiedy to syn przeczytał napis na tejże właśnie pamiątce :)     I się zaczęło: - mamo a czemu tam jest napisane, że w razie potrzeby zbij szybkę? - wiesz, bo tam jest yyyyyy... no tam jest takie coś co się przydaje w razie potrzeby. - mamo to może rozbijemy szybkę? bo jestem ciekawy co to jest! tam w środku! - wiesz syniu, nie będziemy tego rozbijać, daj spokój już ok! - ale mamuś, co jest w środku i do czego to ma pomóc? No i weź tu prawie 8-miolatkowi wytłumacz co jest w środku i do czego to służy!!!!!!!!!! - synku w środku jest prezerwatywa - wypaliłam w końcu! - a co to ta prezerwatywa? - nosz się wpakowałam! syniu to takie zabezpieczenie, które pomaga yyyyyyy.... no pomaga w tym rodzicom, aby nie mieli za dużo dzieci! - mamo, ale jak to

Jesienne zbiory w ogrodzie.

     Na pewno już wszyscy są po zbiorach w swoich ogrodach. To tak jak ja. Nawet w tym roku znów udało mi się pomóc mojej mamie w jej ogrodzie, podczas wykopywania buraczków, marchwi i zbioru ostatnich cukiń. Razem z mężem trochę pobawiliśmy się w fotografa warzyw - to nasze prace :) I niektóre dziwnie przerośnięte marchewki w ogrodzie mojej mamci. Teraz cukinia, z której przygotowywałam tę pyszną  sałatkę z cukinii na zimę.   I na koniec papryka. Niestety nie zdążyła zmienić kolorku na czerwień i została się zielona:) Ale też została zakonserwowana:) Nic się nie zmarnowało :)    Oj było tego troszkę, porobione z wszystkiego pyszności na zimę czekają gotowe w piwnicy. Więc teraz pozostaje wspominać jak to wszystko pięknie rosło i zajadać się smakołykami:)