Wierzycie w magię, czary, legendy? Myślicie, że los może być dla jednych łaskawy, a dla innych już nie? Czy więzy rodzinne są dla Was ważne? Wiem, wiem, wyjątkowo zaczynam tę recenzję od pytań i to jeszcze jakich dziwnych :) "Opowieść błękitnego jeziora" Doroty Gąsiorowskiej to cudowna historia, która jest prowadzona dwutorowo. W większości czasu jesteśmy w czasach obecnych w Bukowej Górze i trochę w Bydgoszczy lub Krakowie. Ale są takie momenty, kiedy przenosimy się w czasie, cofamy się o kilka pokoleń i znów jesteśmy w Bukowej Górze. Ach, a powiem Wam, że ta przygoda zarówno z obecnych czasów, jak i ta przenosząca czytelnika w czasie wciąga, intryguje, zaskakuje i pobudza do tego, żeby szybko czytać dalej, by poznać dalsze losy bohaterów. Sonia jest dziennikarką i postanowiła przyjechać do Bukowej Góry, aby napisać artykuł o legendzie związanej z bardzo wyjątkową kawiarnią. Ta kawiarnia nazywa się "Zł...