Jakoś tak zimno nie było, a w domku siedzieć się nie chciało i wygoniłam rodzinkę na wieczorny spacerek po mieście. W końcu za ponad tydzień się wyprowadzimy w całkiem inne rejony, to trzeba korzystać z pozostałego nam tu czasu:) A że mama wie, gdzie rosną takie małe, fajne, białe kuleczki, to pokazałam dzieciom, co z tymi kuleczkami robiłam z moim rodzeństwem jako dzieci:) I tym razem jak z dziećmi i mężem rzucaliśmy się jak małe dzieci tymi kuleczkami:) I jaka radocha dla wszystkich:) A tu małe głupawki. Próbowaliśmy robić jaskółeczki:)