Nie wiem czy znacie książki Mary Jo Putney? Ja jak do tej pory nie znałam, ale będąc w bibliotece skusiłam się na niepozornie wyglądającą książkę właśnie pisaną przez tą panią. A zauważyłam, że stało tam jeszcze kilka innych książek tej samej autorki - niedługo i je przeczytam a potem Wam przedstawię. Bo ta malutka książeczka "Gromy i róże" bardzo mi się spodobała. To są moje klimaty. To co działo się w latach 1800-1900 jest bardzo fajne i ciekawe. Lubię czytać o strojach, zachowaniach - w ogóle o tamtejszym świecie, tym bardziej angielskim świecie. Choć za nic w świecie nie chciałabym nosić tych strojów, co wtedy kobiety musiały nosić!!!
Ale ok przedstawiam Wam "Gromy i róże" Mary Jo Putney.
"Nazywano go hrabią Demonem. Uważano, że jest zdolny do wszystkiego. Nicholas Davies - syn zdegradowanego arystokraty i Cyganki - doświadczył w życiu wszystkiego. A jednak to właśnie do niego zwraca się w przypływie rozpaczy wiejska nauczycielka, Clare Morgan, z prośbą o pomoc. Nicholas zgadza się, pod jednym wszakże warunkiem - dziewczyna musi z nim zamieszkać na trzy miesiące, narażając tym samym na szwank swoją reputację. Oburzona Clare nie ma innego wyjścia; przyjmuje propozycję i wkracza w wytworny, lecz pełen niebezpieczeństw i namiętności świat angielskiej arystokracji. "
Ten romans czyta się lekko, łatwo i przyjemnie. Akcja toczy się już od samego początku. Mały chłopiec cygański zostaje "sprzedany" przez swoją własną matkę - swojemu dziadkowi. Dlaczego? Co potem się dzieje w jego życiu? Młoda nauczycielka wiejska natomiast wkracza w ten światek hrabiów i książąt, nie za bardzo wiedząc czy uda się jej dotrzymać danego słowa sobie i Nicholasowi. Ona chce od niego pomocy we wsi, a on od niej jej samej. Kto z nich wygra? Jaką grę, będą prowadzić? Kto zyska, a kto straci? I jak do tego wszystkiego będzie się miała dziwna i tajemnicza przeszłość rodzinna Nicholasa? Oj - za krótka ta książka jest, żeby Wam tu wszystko zdradzić. Ale zachęcam do przeczytania tej książki - oczywiście jeśli lubicie romansy i przygody :)
Ale ok przedstawiam Wam "Gromy i róże" Mary Jo Putney.
"Nazywano go hrabią Demonem. Uważano, że jest zdolny do wszystkiego. Nicholas Davies - syn zdegradowanego arystokraty i Cyganki - doświadczył w życiu wszystkiego. A jednak to właśnie do niego zwraca się w przypływie rozpaczy wiejska nauczycielka, Clare Morgan, z prośbą o pomoc. Nicholas zgadza się, pod jednym wszakże warunkiem - dziewczyna musi z nim zamieszkać na trzy miesiące, narażając tym samym na szwank swoją reputację. Oburzona Clare nie ma innego wyjścia; przyjmuje propozycję i wkracza w wytworny, lecz pełen niebezpieczeństw i namiętności świat angielskiej arystokracji. "
Ten romans czyta się lekko, łatwo i przyjemnie. Akcja toczy się już od samego początku. Mały chłopiec cygański zostaje "sprzedany" przez swoją własną matkę - swojemu dziadkowi. Dlaczego? Co potem się dzieje w jego życiu? Młoda nauczycielka wiejska natomiast wkracza w ten światek hrabiów i książąt, nie za bardzo wiedząc czy uda się jej dotrzymać danego słowa sobie i Nicholasowi. Ona chce od niego pomocy we wsi, a on od niej jej samej. Kto z nich wygra? Jaką grę, będą prowadzić? Kto zyska, a kto straci? I jak do tego wszystkiego będzie się miała dziwna i tajemnicza przeszłość rodzinna Nicholasa? Oj - za krótka ta książka jest, żeby Wam tu wszystko zdradzić. Ale zachęcam do przeczytania tej książki - oczywiście jeśli lubicie romansy i przygody :)
to zdecydowanie nie mój typ literatury...
OdpowiedzUsuńOj teraz ostatnio an romanse mnie wzięło, więc pewnie następne książki to też będą romanse :) Ale mam nadzieję, ze jeszcze jakaś książka przeze mnie przeczytana Ciebie zainteresuje :)
Usuń