Co jak co, ale fasolka szparagowa w tym roku znów obrodziła u mnie super. Trzeba więc było pokombinować, co tu z nią zrobić. W słonej zalewie mam zapas zeszłoroczny jeszcze, konserwową też jeszcze mam, więc poszperałam w necie i na blogu Smaki ogrodu znalazłam ciekawy przepis. Właśnie na Fasolkę szparagową w sosie pomidorowym i to się w słoiki wkłada i mamy zapas na zimę :)
Zachęcam do zaglądania na bloga Smaki ogrodu, bo tam naprawdę ciekawe przepisy można znaleźć. A ja tutaj podaję składniki i sposób wykonania tejże fasolki :) Może znów ktoś się zainspiruje :)
2 kg żółtej fasolki szparagowej
40 dag marchewki
40 dag cebuli
6-8 łyżek przecieru pomidorowego
2 szk. oleju
2 liście laurowe
6 łyżek cukru
3 łyżki soli
2 łyżki octu 10%
pieprz
Fasolkę myjemy, odcinamy końcówki i kroimy na 3-cm kawałki.Wrzucamy do garnka. Zalewamy wodą do poziomu fasolki, dodajemy po łyżce soli i cukru. Gotujemy ok 10 minut i odcedzamy.
Cebulę obieramy i kroimy w cienkie półksiężyce. Marchewkę obieramy i ścieramy na tarce o dużych oczkach. Na patelni podgrzewamy 2 szk. oleju, wsypujemy cebulę z marchewką i dusimy ok 15 minut. Następnie dodajemy liście laurowe, 2 łyżki soli, 5 łyżek cukru, pieprzu do smaku i przecier pomidorowy, a na końcu ocet. Mieszamy i dodajemy podgotowaną fasolkę szparagową. Dusimy wszystko razem przez 15 minut i gorące wkładamy do słoików. Zakręcamy i pasteryzujemy je ok 20 minut.
Smacznego :)
P.S. 1. Gdy już fasolkę obgotowałam, i poddusiłam ze wszystkim te 15 minut, to wydawało mi się, że 20 minut pasteryzacji, to za dużo. Więc ja pasteryzowałam słoiki tylko 10 minut i fasolka smakuje super! Jest mięciutka, bo mam swoją, prosto z ogrodu i zaraz po zerwaniu ją zaprawiałam.
P. S. 2. Jak dla mnie to trochę za dużo jest tego oleju tutaj. 2 szklanki. Następnym razem spróbuję dać półtorej szklanki tylko. Dam później znać - jak taka wersja mi wyjdzie. Bo ta cała fasolka aż pływa w tłuszczu.
P. S. 3. Ja nie podgrzewałam wszystkiego an patelni, bo takiej pojemnej nie mam. Wszystko grzałam i dusiłam w wysokim garnku :)
Uwielbiam fasolkę, super przepis, może przekonam męża :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię fasolkę ale mąż nie przepada a dla siebie samej by mi się nie chciało robić.
OdpowiedzUsuńkurczę nigdy nie jadłam fasolki szparagowej w sosie pomidorowym nie znałam tego przepisu cóż trzeba wypróbować póki fasolka jest :D zainspirowałaś mnie dzięki :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł z tą fasolką, zapisuję sobie przepis
OdpowiedzUsuńFajny pomysł, ja uwielbiam fasolkę :)
OdpowiedzUsuńBrzmi naprawdę apetycznie. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam fasolki szparagowej w takim wydaniu, a bardzo ją lubię :)
OdpowiedzUsuńWypróbowałam, wyszło super! Polecam przepis!
OdpowiedzUsuń