Wczoraj byliśmy całą rodzinką na gościnie u mojego rodzeństwa. Kiedy wracaliśmy było ok 21.00 i chłopcy byli już zmęczeni no i trochę śpiący. Patryk w połowie drogi zasnął. Spojrzałam w kierunku Ksawka, ale ten wytrwały siedział i widząc, że mama go sprawdza uśmiechnął się i powiedział: MAMO JA NIE ŚPIĘ, ZA TO PATRYK ODPADŁ Z GRY! Ale mnie i męża rozbawił tym tekstem. Ale później walnął jeszcze innym tekściorem. Jak już pod domem wysiadaliśmy, Ksawek sam szedł, a tato miał zabrać śpiącego Patrysia. Ksawek wychodząc z auta powiedział do taty: TATO TY ZABIERZ ŚPIĄCEGO GAME OVER A MAMA ZAMKNIE AUTO:) Ja nie wiem skąd on czerpie te tekściki:)
W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki. Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej. NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłoneczniony...
Mądraliński :) Pewnie gdzieś w szkole słyszał i potem wykorzystał :)
OdpowiedzUsuńTo akurat możliwe, że w szkole podsłyszał. Ale takie jego tekściki mnie nie raz i nie dwa już zaskoczyły:)
OdpowiedzUsuń