Warzywka mi w końcu trochę powyrastały, przynajmniej na tyle, że mogę się nimi pochwalić, więc to teraz zrobię. Nie mam za dużego warzywniaka, ale i tak jestem zadowolona, bo jednak troszkę warzywek będziemy mieli swoich. A to cieszy:)
Zacznę od tego, że jak zakupiliśmy nasz domek z działką, to już na ogrodzie rosły 2 drzewka. Wprowadziliśmy się tam późną jesienią, kiedy to na drzewkach tych nie było już żadnych liści i nie mieliśmy pojęcia - co to za drzewka owocowe tu rosną. Teraz już wiemy, że jedno z drzewek to wiśnia, a drugie prawdopodobnie jabłoń. My dokupiliśmy sobie czereśnię niskopienną, borówkę amerykańską, porzeczkę czerwoną i lubczyk, a od mojej mamy dostaliśmy żurawinę i 2 krzaczki agrestu. To wszystko widać na kolażu:)
Ta wisionka to akurat w tym roku jeszcze nie została przesadzona, i rośnie w moim warzywniaku - tu widoczna na fotkach :) Poza tym na dolnej foci z lewej strony widać nowy płotek odgradzający mój warzywnika od reszty ogrodu, który zbudował mój mężu. Dlaczego płotek? Bo psinka nasza jak biega, to rozwalała i niszczyła moje warzywka, a teraz może biegać i nic mi nie niszczyć.
I reszta warzywek moich i ziół, które zaskakują mnie tym, jak ładnie wyrastają w ogrodzie:)
Wy też macie swoje ogrody, ogródki, działki z rabatkami warzywnymi czy ziołowymi lub chociaż jakąś doniczkę w domku z ziołami? Pochwalcie się nimi!
Zacznę od tego, że jak zakupiliśmy nasz domek z działką, to już na ogrodzie rosły 2 drzewka. Wprowadziliśmy się tam późną jesienią, kiedy to na drzewkach tych nie było już żadnych liści i nie mieliśmy pojęcia - co to za drzewka owocowe tu rosną. Teraz już wiemy, że jedno z drzewek to wiśnia, a drugie prawdopodobnie jabłoń. My dokupiliśmy sobie czereśnię niskopienną, borówkę amerykańską, porzeczkę czerwoną i lubczyk, a od mojej mamy dostaliśmy żurawinę i 2 krzaczki agrestu. To wszystko widać na kolażu:)
I reszta warzywek moich i ziół, które zaskakują mnie tym, jak ładnie wyrastają w ogrodzie:)
Wy też macie swoje ogrody, ogródki, działki z rabatkami warzywnymi czy ziołowymi lub chociaż jakąś doniczkę w domku z ziołami? Pochwalcie się nimi!
Alleeeee masz cudowne ziółka ;))))
OdpowiedzUsuńAleż dziękuję - staram się, żeby ładnie rosły:)
Usuńpięknie :-))))
OdpowiedzUsuńDzięki Karola:)
UsuńPięknie u Ciebie. U mnie też połowa ogrodu jest przeznaczona na warzywniak, a do tego na tarasie i na parapecie w kuchni tez co nieco rośnie
OdpowiedzUsuńNo staram się, w końcu to czysta przyjemność jak swoje warzywka będzie się jadło:)
UsuńSuper ogrodeczek!
OdpowiedzUsuńDziękuję Miniu:)
UsuńZrobiłam posta, na ten temat. Ubolewam wciąż, że nie mam własnej ziemi. Działka mamy daleko, - powiat suski a ja w krakowskim, a z małym dziecięciem to nie bardzo, bo lekarz czy coś. Więc mam warzywniak/zielnik i kwiaty na balkonie :D a co :) ale po cichu mam nadzieję i czuję, że bliżej mi tej ziemi mojej niż dalej :)
OdpowiedzUsuńNawet kilka doniczek na parapecie czy balkonie dużo daje:) Ma się tę zieleń bliziutko;)
UsuńFajny ogródek:) u nas też mamy typowy ogród warzywny ale i tak pomimo niego w doniczkach rośnie co się da:) a to truskawki różne odmiany dziwne, a to zioła, o kwiatach już nie wspominając:)
OdpowiedzUsuńTo super, że aż tyle macie roślinek:)
UsuńJa mam tylko szczypior i cebulę pod oknem, a w domu pomidora w doniczce - nie wiadomo skąd, sam się chyba zasiał bo generalnie w doniczce rośnie bazylia :D
OdpowiedzUsuńTwój warzywniak super!
Możliwe że w bazylii było ziarnko pomidora i stąd ten zagubiony pomidorek. Dzięki za miłe słowa - ale ja jestem zdania, że każda zieleń jest super:)
UsuńJa mam działkę, ale upraw moją ręką zasadzonych na niej brak, i ziółka w doniczce też rosnąć nie chcą chyba nie mam reki. A Twoje cudne )
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo;) Wiesz - mówią, Że nie można być dobrym we wszystkim. Ja nie mam ręki do storczyków czy paprotek! Próbowałam się nimi zajmować, ale mi nie wychodzi. Ale są takie roślinki, które dobrze się u mnie chowają:)
Usuń