Od jakiegoś czasu moje dzieci mają fazę an Angry Birds. Starszy lubi malować przeróżne stworki, potworki i różne inne takie - ale naprawdę wychodzę sama z siebie, kiedy widzę, że on nie odrysowywuje tylko patrzy na obrazek i sam maluje choćby te Angry Birdsy. Zresztą zobaczcie tego mojego Artystę podczas pracy :)
W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki. Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej. NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłoneczniony...
O kurczę... rysunki są fenomenalne !
OdpowiedzUsuńPielęgnuj pasję syna, pozwól mu się rozwijać, wspieraj go! :)
Przypominają mi się czasy, kiedy ja tak siedziałam całymi dniami i rysowałam patrząc na obrazek :)
Ehh... on nosi dodatkowy zeszyt do szkoły, że jak na przerwach się nudzi to sobie maluje. W domu też ma zamalowane i luźne kartki i zeszyty czy bloki, normalnie niedługo te prace nam sie nie będą mieściły w szafkach :)
UsuńChylę czoła :)
OdpowiedzUsuńA swoją drogą znana płeć dzidziusia u Ciebie ?
:) A no płeć znana :)
UsuńA podzielisz się czy tajemnica :)
UsuńRysunki genialne. Rośnie mały artysta :)
OdpowiedzUsuń:) Oj rośnie, rośnie mi artysta :)
UsuńSliczne rysunki. Brawa dla zdolnego Synusia!
OdpowiedzUsuńDzięki Miniu :)
Usuń