Lubię czytać książki i pisać swoje wrażenia po ich przeczytaniu. Nigdy wcześniej nie odważyłam się zgłosić do zostania patronem jakiejś książki. Ale jak to mówią, do odważnych świat należy! Pierwszy raz podjęłam się zostania patronem i mało tego, ale jeszcze na okładce są opisane wrażenia mojego najstarszego syna:) Więc jestem mega dumna podwójnie!!! A mowa jest o książce "Anioł na szczęście" Karoliny Kubilus.
Tydzień temu, bo 11 września miała premierę właśnie ta książka. Od wydawcy przeczytacie:
"Czy Amor zamiast strzały może użyć ... nart? Okazuje się, że może! Przekonał się o tym na własnej skórze trzynastoletni Jędrek, jednak minie sporo czasu, zanim odnajdzie tę, o której wciąż myśli. Ale czy chemia zadziała w odwrotną stronę? Czy klasowy skarbnik odnajdzie zgubione pieniądze i jaką tajemnicę skrywa nowy kolega? To dopiero początek opowieści o przyjaźni, pomaganiu, trudnych wyborach, pierwszym zauroczeniu i innych, nastoletnich problemach w szkole i w domu. Tym prawdziwym i tym drugim, który wciąż jeszcze jest domem bardziej z nazwy..."
Dla mnie i moich synów była to ogromna przyjemność przeczytać tę książkę, poznać tych wszystkich bohaterów, przeżyć z nimi te wszystkie przygody mniejsze i większe, smucić się z nimi i radować. Jędrek to na prawdę bardzo fajny kolega i przyjaciel, który pomimo własnych problemów, stara się pomóc innym. Nie zostawia w potrzebie nawet nowo poznanego kolegę! Poszukuje dziewczyny, w której się zauroczył, choć widział ją tylko chwilę i usłyszał tylko jej imię. Sposób w jaki ją szuka, w dzisiejszych czasach mnie zaskoczył! Nie szuka jej przez portale społecznościowe czy obdzwaniając wszystkich dookoła! Szuka jej na własną rękę w szkole, po szkole, na ulicach miasta itp. Czy szczęście mu dopisze i odnajdzie ją? Tak, odnajdzie. Tylko jak potoczy się dalej ich los kiedy on ją odnajdzie? Czy ona odwzajemni jego zauroczenie? I co to będzie za afera z tym skarbnikiem, który jest przyjacielem Jędrka? Powiem tylko tyle, że chłopcy pomysły mają extra i choć chcą dobrze, nie do końca im to wychodzi. Bo niby zażegnując mały problem, stwarzają niepotrzebnie nowy problem. No i o co chodzi z tym Aniołem na szczęście? Przy tym całym Aniele, to miałam niezły ubaw :) Książkę czyta się ciekawie, z wielkim napięciem, co będzie dalej. Polecam tę książkę zarówno młodzieży, jak i dorosłym! Bo to bardzo fajna, wartościowa i pouczająca książka. Na koniec wstawiam opinię mojego syna, którą znajdziecie na okładce tej książki :)
"Pierwszy raz spotkałem się z nazewnictwem MAMI czy BABI. W książce było kilka zwrotów, których też nikt z moich znajomych nie używa, więc miałem wrażenie, że dzieciaki z książki są trochę inne, niż ja i moi rówieśnicy. Bardzo podobał mi się za to sposób, w jaki Jędrek poszukiwał Jagi. Obecnie panuje moda, że gdy się kogoś szuka, to wrzuca się post na fejsa i przegląda znajomych moich znajomych itp., byle tylko znaleźć daną osobę. A ten chłopak uparł się i sam szukał Jagi po całym mieście."
Bardzo mi się podoba komentarz Twojego syna :-)
OdpowiedzUsuńJak ktoś kogoś teraz szuka to na FB. To prawda, a tu taka fajna książka o prawdziwym poszukiwaniu, a nie w internecie. Ciekawe doświadczenie dla młodzieży.
Gratuluje patronatu.
Pozdrawiam :-)
Irena- Hooltaye w podróży
Podwójnie dziękuję ;) I to prawda, że to jest ciekawe doświadczenie dla młodzieży ;)
UsuńOkładka tej książki jest chyba myląca. Bije z niej taka przelukrowana słodycz, że nie domyśliłabym się w niej ksiăżki młodzieżowej do tego z chłopięcym bohaterem!
OdpowiedzUsuńW sumie racja, że może i okładka nie pasuje za bardzo do fabuły. Ale ten Anioł na szczęście na koniec książki dopiero jest wyjaśniony ;) Trzeba przeczytać książkę ;)
UsuńGratuluję patronatu, to naprawdę niezwykle sympatyczne uczucie, ale też i sporo zaufania, które się otrzymuje. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo ;) Masz rację, dlatego czuję się taka dumna :)
UsuńZawsze przechodzi mnie dreszcz satysfakcji, kiedy otrzymuję propozycję patronatu książki, zdaję sobie sprawę, jak wiele czasu poświęcono na jej tworzenie, niecierpliwie sprawdzam, co w niej jest szczególnego i jak mi będzie się ją czytało. :)
UsuńUwielbiam pozycje, które mogą czytać młodsi i starsi czytelnicy, bo każdy wyniesie z takiej coś dla siebie.
OdpowiedzUsuńŚwięta prawda! Żeby tylko dzieci chciały czytać, bo i z tym bywa różnie ;)
UsuńNie sądź książki po okładce tutaj pasuje. Miłego tygodnia.
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie życzę miłego nowego tygodnia :)
UsuńRewelacyjny komentarz Ksawcia. Talent ma po mamusi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i gratuluję patronatu :)
Dziękuję podwójnie Karolciu :) Buziaki :)
UsuńSięgnąłem po "Anioła" i polecam gorąco! Zastanawiałem się, czy kobieta może napisać o prawdziwie o chłopaku, ale widać może. Podoba mi się Jędrek! Rzeczywiście okładka może być trochę myląca, ale zawsze czytam zajawkę z tyłu. Czyta się szybko i z zainteresowaniem.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy, że spodobała Ci się ta książka :) Pozdrawiam serdecznie :)
Usuń