Przejdź do głównej zawartości

"Pani Mikołajowa" Ewa Bassa - Rudnicka .



    Dziś wigilia. Każdy ma jeszcze milion spraw do załatwienia, nim zasiądzie do wigilijnego stołu. Ale potem, jak już każdy się naje, to ma chwilę by poczytać to czy tamto. I jak zerkniecie do mnie, to będzie mi miło :) Bo spieszę z opinią o bardzo fajnej lekturze.



   "Pani Mikołajowa" od Ewy Bassa - Rudnickiej, to e-book w klimacie świątecznym. Tego zresztą domyślić się można już po samym tytule. W tej historii poznajemy panią Mikołajową, czyli Monikę. A jak jest pani Mikołajowa, to musi być i pan Mikołaj. W jego rolę wciela się Krystian. Co łączy tę dwójkę? A no dużo. Znają się od dzieciństwa. On ostatnie lata mieszkał i pracował za granicą, a wracał do Polski w grudniu. Podczas swojego pobytu w kraju pracował właśnie jako święty Mikołaj w centrum handlowym. Monika też się tam udzielała, najpierw jako Elf, potem jako pani Mikołajowa. Pomiędzy tą dwójką mocniej zaiskrzyło rok temu, ale potem on wyjechał, a ona wróciła do swojego normalnego życia. Jednak oboje ciągle czują coś do siebie. Tyle, że ona kogoś ma, a on momentami wybiera nie te rozwiązania co powinien. 


   "Jeśli coś kochasz, pozwól temu odejść. Jeśli to ma być twoje, to wróci..."


   Czasem bywa tak, że kogoś kochamy, ale obawiając się nieodwzajemnionych uczuć tej drugiej osoby, popełniamy różne błędy. Ta dwójka popełnia ich tu trochę. Ale w końcu, są tylko ludźmi. A nadchodzące święta, swoją magią mogą zdziałać cuda. Czy tutaj też tak będzie?


   " Święta to czas, w którym każde serce zasługuje na chwilę wytchnienia i radości. Czas świąt skłania do refleksji, pozwala docenić to, co mamy. "


   Lekka, przyjemna historia, z którą spędzicie miło czas. I choć są tutaj poruszone trudniejsze tematy, jak strata ukochanych osób, strach o nieodwzajemnione uczucia, zazdrość, zdrada, to jest tutaj też i miłość, przyjaźń czy bezinteresowna pomoc. Jest też spełnianie marzeń. Mam nadzieję, że kolejne marzenie małej Ani też się spełni ;) A co to za marzenie? I kim jest Ania? To już sami przeczytacie sobie. Powiem Wam, że ta historia choć nie ma za dużo stron, czyta się ją szybko, a cała historia porywa do swojego świata. Musicie koniecznie przeczytać ten e-book. I zobaczycie, jak magiczne potrafią być święta!

#współpracabarterowa z Ewą Bassa-Rudnicką



Tytuł: "Pani Mikołajowa"

Autor: Ewa Bassa-Rudnicka

Ilość stron: 75


     Ewo Kochana, dziękuję Ci z całego serducha, że mogłam przeczytać to opowiadanie. Potrzebowałam takiej lekkiej lektury w tym czasie. 

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Nalewka z brusznicy - czyli z naszej borówki czerwonej.

       W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki.        Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej.  NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłoneczniony...

Zapomnieć wyjąć kartę z bankomatu!

     Wiecie, jeszcze o tym myślę i nie daje mi to spokoju. Jak można korzystać z bankomatu i odejść od niego nie zabierając swojej karty???????????? Nie rozumiem tego i oby mi się to nigdy nie przytrafiło!      Wczoraj będąc z mężem na zakupach w mieście, musiałam podejść do tejże ściany płaczu, aby wybrać trochę gotówki. No niestety na bazarkach jeszcze kartą płacić się nie da, więc trzeba mieć gotówkę w portfelu. Przed nami podeszła inna para małżonków do bankomatu ( oboje wyglądali na ok 40 lat). Stali razem przy tym bankomacie, razem zaglądali w monitor bankomatu, ja z moim mężem staliśmy z boku i rozmawialiśmy sobie. W pewnym momencie usłyszałam, jak tamta kobieta mówi do męża, że jej się tutaj coś nie zgadza, bo na koncie mają za dużo kasy! No i że lepiej nie wypłacać żadnej kasy tutaj i że ona chce to wyjaśnić w banku. Odeszli od ściany płaczu.        Wtedy ja podeszłam do bankomatu i stoję i lampię się na monitor, który wyświe...

Zamek z kartonu. Projekt na historię klasa 5.

     Zrobić zamek? Hmmm.... No dobra. Ale z czego i jak się za to zabrać? Ja osobiście nie miałam ani pomysłu, ani weny do takiej pracy. Ale w końcu to nie ja miałam wziąć się za ten projekt. ;) Tylko mój najstarszy syn. Uczeń 5 klasy Szkoły Podstawowej ;)       Wiem, wiem, rok szkolny się kończy, zaraz są wakacje, a ja tu o szkole piszę. No ale muszę się pochwalić :) Najpierw synek wpadł na pomysł, aby zamek wykonać ze sklejki. Nawet fajnie, bo i bardziej wytrzymały by był i fajniej by się prezentował. Tylko skąd wziąć sklejki tyle do tego zamku? I drugie pytanie - jak w tej sklejce będziemy wycinać szczegóły, np. mury wieży, okna, drzwi itp.??? Tato powiedział, że prościej będzie z kartonu. Syn nie bardzo chciał robić zamek z kartonu. Ale ostatecznie na ten tatowy pomysł przystał. Z kartonami nie ma problemu, bo przecież w sklepach ich mnóstwo!      Do wykonania tego zamku potrzebowali: 2 kartonów, farby plakatowe w kolorach ...