Przejdź do głównej zawartości

Produkcja ruszyła!

     W tym roku już kilka razy ścinałam miętę, suszyłam, kruszyłam i upychałam w słoikach :) W końcu trzeba mieć zapas na herbatkę dla synków :)



      Mamy już niezły zapas suszonej mięty, ale to jeszcze nie koniec tegorocznego suszenia, bo mięta ciągle rośnie i rośnie, więc jeszcze będę suszyła:)

     Już pod koniec mojej ciąży chciałam robić przetwory z truskawek, albo z czereśni, ale jakoś zabrać się za to nie mogłam, no i ciągle czekałam an niższe ceny tych owoców. Potem urodziłam synia, więc od razu też nie chciałam zabierać się za przetwory. No ale jak już troszkę odpoczęłam, to kupiłam czeresionki i nagotowałam w słoikach kompocik. Niestety fotki nie zdążyłam cyknąć, bo zdążyłam słoiki wywieźć do mojej mamy. Już kiedyś wspominałam, że ja w domku nie mam piwnicy, więc przetwory wywożę do rodziców. Później szwagier przywiózł mi 10 kg truskawek kaszubskich :) Chciałam zrobić z nich dżemiku, ale mężu dał pomysła, żebyśmy urozmaicili sobie te dżemiki. Kupił świeże ananasy i mango i pokombinowaliśmy. Najpierw nagotowałam kilka słoików kompociku z samych truskawek, a potem pomieszałam resztę truskawek - połowę z ananasem, a połowę z mango. Dodam tylko, że zarówno mango, jak i ananas po obraniu zostały przetarte na robocie kuchennym na gładką masę. Dopiero wtedy zaczęłam to mieszać z truskaweczkami rozdrobnionymi i cukrem żelujący. 








      Naprawdę się cieszę, że chociaż troszkę słoików udało mi się zapełnić. W końcu zapasy na zimę trzeba porobić :) 

Komentarze

  1. Szalejesz :D

    Ja w tym roku z truskawek nie mam nic. Z jagód na razie tylko kilka słoiczków zrobiłam, ale po ostatniej wyprawie i wyjmowaniu z nas 7 kleszczy, chyba się wstrzymam z jagodami :/ Muszę poszukać jakiegoś skutecznego środka odstraszającego, bo w tym roku to jakaś masakra :(

    Hmm. Ciekawy pomysł z tym mieszaniem smaków. Robiliście już wcześniej takie mieszane dżemiki? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj widzisz, ja na jagody jeszcze nie zdążyłam się wybrać! A Ksawery ciągle upomina się o dżemik jagodowy :) Co do mieszania tych smaków z truskawką, to pierwszy raz tak mieszamy truskaweczkę. Ale jak smakowałam dżemiki podczas upychania ich do słoików, to smakowały przepysznie :)

      Usuń
  2. Moje dzieci uwielbiały herbatkę z Twojej mięty, ale już dawno się skończyła. Mango uwielbiam, ale dżemu z mango jeszcze nie jadłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, jak przyjedziecie, to znów obdaruję Was miętą :) Wiesz, to jest truskawka z mango:) Mi tam smakuje, zresztą mi smakuje wszystko co słodkie :)

      Usuń
  3. no proszę - szalejesz :D Ja wczoraj z mężem wynosiłam do piwnicy chyba masę słoików :P Na razie porobiłam dżemy z truskawek, czereśni, wiśni, jagód i czarnych porzeczek, kilka słoiczków soku z malin. Teraz odpoczynek a po urlopie zabieram się na wekowanie pomidorów, lecza i sałatkę szwedzką :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to niby szaleję, a u Ciebie to co? Też już spory zapas na zimę porobiony, no i jeszcze dalsza produkcja będzie, więc obie szalejemy :)

      Usuń
  4. Uwielbam miętę. Jako herbata lub dodatek do drinków, lodów itp. A koszta uprawy niewielkie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, można ją dodać do potraw co niektórych i moim zdaniem zawsze warto mieć miętę w domku w doniczce, lub na rabacie koło domu :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zamek z kartonu. Projekt na historię klasa 5.

     Zrobić zamek? Hmmm.... No dobra. Ale z czego i jak się za to zabrać? Ja osobiście nie miałam ani pomysłu, ani weny do takiej pracy. Ale w końcu to nie ja miałam wziąć się za ten projekt. ;) Tylko mój najstarszy syn. Uczeń 5 klasy Szkoły Podstawowej ;)       Wiem, wiem, rok szkolny się kończy, zaraz są wakacje, a ja tu o szkole piszę. No ale muszę się pochwalić :) Najpierw synek wpadł na pomysł, aby zamek wykonać ze sklejki. Nawet fajnie, bo i bardziej wytrzymały by był i fajniej by się prezentował. Tylko skąd wziąć sklejki tyle do tego zamku? I drugie pytanie - jak w tej sklejce będziemy wycinać szczegóły, np. mury wieży, okna, drzwi itp.??? Tato powiedział, że prościej będzie z kartonu. Syn nie bardzo chciał robić zamek z kartonu. Ale ostatecznie na ten tatowy pomysł przystał. Z kartonami nie ma problemu, bo przecież w sklepach ich mnóstwo!      Do wykonania tego zamku potrzebowali: 2 kartonów, farby plakatowe w kolorach ...

Nalewka z brusznicy - czyli z naszej borówki czerwonej.

       W tym roku pierwszy raz byłam z moimi dziećmi i mężem na borówkach w lesie. Ja jako dziecko też chodziłam na borówki, ale raczej ot tak, dla siebie, żeby zjeść je. Jako że lubię robić dżemy dla mojej rodzinki, a także od jakiegoś czasu zbieram przepisy i próbuję zrobić nalewki z różnych owoców, to też mężowski pomysł był taki, abym w tym roku spróbowała zrobić właśnie nalewkę z brusznicy! Byliśmy całą rodziną w lesie - jeszcze w wakacje oczywiście. Mężu wcześniej wyczaił super miejsce, gdzie zbieraliśmy, zbieraliśmy i zbieraliśmy te borówki.        Jak widać mieliśmy jednego dnia trochę tych borówek. Z większości zrobiłam dżemik dla dzieci, ale też zostawiłam trochę na nalewkę. I teraz napiszę właśnie o niej.  NALEWKA NA CZERWONYCH BORÓWKACH Kilogram umytych i oczyszczonych czerwonych owoców borówki lekko pognieść, włożyć do słoja, zalać litrem spirytusu, zamieszać, szczelnie zamknąć i trzymać w miejscu nasłoneczniony...

Nabroiłeś? To nasmaruj tyłek cebulą!

     Czasem tak się zdarza, że dzieciom czegoś się zabrania - raz, drugi, trzeci, dziesiąty i setny. A dziecko i tak zrobi po swojemu. Bo przecież to czego rodzic zabrania, to zazwyczaj fajne jest!       I tak właśnie zrobił nasz młodszy synek. Tato mu zabraniał bawić się taty narzędziami i wszystkim co tato ma przy narzędziach poukładane. Synek wykorzystał moment, kiedy tato był w pracy, a mama wyszła po drzewo na dwór i pobroił trochę. I choć mama po powrocie od razu zauważyła, co też synio pobroił, to była szansa, że tato nie zauważy - jedna zauważył! I powiedział do synia, że skoro go nie posłuchał, nabroił, to teraz ma sobie cebulą tyłek nasmarować, żeby lanie mniej bolało! I tato najpierw postanowił zjeść obiad, a potem rozliczyć się z synem.W tym czasie, kiedy tato jadł, synek najpierw z płaczem pobiegł do pokoju niby się schować, po chwili poszedł do kuchni. Ja obserwowałam co też synek wyprawia! A on wziął cebulę i poszedł z nią z powrotem do pok...