Jakiś czas temu Ksawek w szkole robił na lekcjach kanapki. Dzieci miały przynieść chlebek i to do chlebka co lubią, żeby potem te kanapki samemu przygotować. Jakież było moje zdziwienie, kiedy synio wczoraj przygotował sobie wesołą kanapkę;) Nie powiem, obaj synkowie już sami sobie przygotowują kanapki, mama jedynie ukroi pomidorka czy ogórka, a tak to oni wszystko sami - co do chlebka, to kupujemy już krojony;) Ale taką kanapkę to i ja ze smakiem bym zjadła. Chyba dziś poproszę synka, żeby mi taką kanapkę przygotował:)
Wiecie, jeszcze o tym myślę i nie daje mi to spokoju. Jak można korzystać z bankomatu i odejść od niego nie zabierając swojej karty???????????? Nie rozumiem tego i oby mi się to nigdy nie przytrafiło! Wczoraj będąc z mężem na zakupach w mieście, musiałam podejść do tejże ściany płaczu, aby wybrać trochę gotówki. No niestety na bazarkach jeszcze kartą płacić się nie da, więc trzeba mieć gotówkę w portfelu. Przed nami podeszła inna para małżonków do bankomatu ( oboje wyglądali na ok 40 lat). Stali razem przy tym bankomacie, razem zaglądali w monitor bankomatu, ja z moim mężem staliśmy z boku i rozmawialiśmy sobie. W pewnym momencie usłyszałam, jak tamta kobieta mówi do męża, że jej się tutaj coś nie zgadza, bo na koncie mają za dużo kasy! No i że lepiej nie wypłacać żadnej kasy tutaj i że ona chce to wyjaśnić w banku. Odeszli od ściany płaczu. Wtedy ja podeszłam do bankomatu i stoję i lampię się na monitor, który wyświetla info o stanie konta ( tamtej pary) i zapytuje
jakie fajniutkie :D
OdpowiedzUsuńjaki spryciarz, super!
OdpowiedzUsuńSuper :) Moje bąble też takie kanapki robią, z uszami nawet kiedyś była :)
OdpowiedzUsuńMy też uwielbiamy robić uśmiechnięte kanapki i co dziwne nawet to co nie bardzo im smakuje znika w sekundę
OdpowiedzUsuńJa w ogóle jestem mega zadowolona jak moi synkowie sami robią sobie kanapki, a takie kanapki, to aż mnie powalają:)
OdpowiedzUsuń