12 stycznia tego roku Wydawnictwo Znak Emotikon wydało odnowioną już 5 część o przygodach Misia Paddingtona. Tak cudownie się zdarzyło, że i do nas dotarła ta książeczka. W domu mamy też 3 poprzednie części, bo 4 nie dotarła do nas, ale kiedyś ten brak nadrobię ;) Przypomnę Wam tylko że moje recenzje o wspomnianych 3 częściach znajdziecie kolejno tu, tu i tu.
Okładka w kolorze pomarańczowym a na niej oczywiście Paddington i to w jakim eleganckim wydaniu! We fraku jest ten nasz ulubieniec. Poza tym jak zwykle wszystkie ilustracje Peggy Fortnum zachwycają mnie kolejny już raz. Wierzcie mi na słowo :)
A co tym razem znajdziemy w książce? Jest tutaj 7 rozdziałów, oczywiście każdy z inną historią. A co tym razem przydarzyło się naszemu niedźwiadkowi? Znów narozrabiał i całkiem nie wiadomo jak kosiarkę pana Curry`ego zawiesił na drzewie, a potem zainteresowała się nim policja. Potem wybrał się na wycieczkę z kilkoma osobami. A kiedy chciał odpocząć w pustym domu, coś zakłóciło jego spokój i nawet zgłosił to na policji, że włamał się do domu Brownów włamywacz. Później wziął udział w teleturnieju telewizyjnym i przyznam bez bicia, że ta historia była ciężka do przeczytania - a to dlatego, że ze śmiechu łzy mi leciały i tekstu doczytać nie mogłam! A kiedy już się uspokoiłam, to przeczytałam rozdział o lepkim problemie Paddingtona. Może lepiej, żeby ten niedźwiadek trzymał się z dala od kucharzenia w kuchni! Następnie nasz przyjaciel znów wybrał się do wielgachnego centrum handlowego na zakupy przedświąteczne. I nie byłby sobą, gdyby czegoś tam nie narozrabiał. Chociaż znając jego szczęście, to pomimo, że narozrabiał, to wyszło mu to na ogromny plus! I na koniec sprawdził się jako ekspert od dźwięków i aktor w jednym. No, tylko Paddington potrafi tak wszystkich pozytywnie zaskakiwać.
Miś niewielkich rozmiarów, z sercem ogromnym, zawsze skory do pomocy i oczywiście uwielbia marmoladę. Eh... jak go nie lubić? No pytam się jak? Uwielbiają go moje młodsze dzieci, uwielbiam go też razem z mężem. Kiedy czytałam dzieciom na głos ten rozdział z teleturniejem, to ja płakałam ze śmiechu, a mąż niby coś tam majsterkował, ale słuchał mnie i sam ze śmiechu nie mógł. Skomentował nawet - Ot, cały Paddington! A mój 6 latek powiedział, że Paddington myśli całkiem rozsądnie! Hi, hi, hi :) Dobra, ja już nic nie mówię, nic nie piszę, tylko zachęcam Was gorąco do tej jakże wciągającej lektury! Ubaw gwarantowany. Reklamacji nie będzie!!!
Tytuł: "Nowe przygody Paddingtona"
Autor: Michael Bond
Ilość stron: 160
Wydawnictwo: Znak Emotikon
A ja wraz z dziećmi dziękuję pięknie Wydawnictwu Znak Emotikon za tę książeczkę.
Przygody z udziałem tego misia zawsze mnie przyciągną, sympatią do niego zaraziłam też swoje dzieci. :)
OdpowiedzUsuńCzyli Paddington ma ogromną grupę fanów w Waszej rodzinie :) To super wieści :)
UsuńTak dobre książki można wielokrotnie czytać, mnie przynajmniej chyba nigdy się nie znudzą. :)
OdpowiedzUsuńMy też czytamy po kilka razy te książki. A najlepsze jest, jak którąś z historyjek obejrzą w tv i wtedy jest: mamo, mamo - Ty nam to czytałaś!
UsuńPaddington to nasz zdecydowany faworyt wśród książkowych niedzwiadków! Nikt go nie przebije ;)
OdpowiedzUsuńOj to prawda. Chyba nie ma innego tak niepowtarzalnego misia.
UsuńSłynny Miś bardzo przypadł do gustu wszystkim w mojej rodzinie. Małym i dużym.
OdpowiedzUsuńTo bardzo cieszy. U mnie jest podobnie :)
UsuńMiałam okazję zapoznać się z tą pozycją i bardzo przypadła mi do gustu. Paddington jest świetny.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, jest świetny i jedyny w swoim rodzaju!
UsuńTen niedźwiadek lubi pakować się w kłopoty. A my lubimy czytać o jego przygodach.
OdpowiedzUsuńOj tak, kłopoty to jego drugie imię :) I pewnie dlatego, wszyscy tak go lubią :)
UsuńWłaśnie dziś doczytałam ten tom i po raz kolejny jestem zachwycona.
OdpowiedzUsuńTak mały niedźwiadek ma tak wielkie grono swoich fanów :)
UsuńWidzę ze ten bohater jet ulubieńcem wielu dzieci, a tak piękne wydanie ciesz niezmiernie,
OdpowiedzUsuńPrawda, prawda. I cudnie prezentują się wszystkie wydania razem koło siebie stojąc na półce.
Usuń