" - Ian, jak się z nią ożenisz, twoje projekty zaprezentuję u siebie w Paryżu. To jest mój jedyny warunek. Ona i żadna inna."
Kolejny raz sprawdza się powiedzenie, że przeciwieństwa się przyciągają. Emma Prane jest świeżo po studiach i szuka pracy, którą nota bene znajduje w domu mody Blackhigh u samego Iana Meyera. Ona młoda, spokojna i ambitna. On starszy od niej, momentami furiat, ale zdolny, pracowity, bogaty i nie umiący przyznać się do błędów czy porażki. Emma wniosła do firmy Iana taki świeży powiew, choć od początku sam właściciel nie umiał pogodzić się z tym co robiła i jak robiła jego pracownica. Ich wspólny wyjazd do Paryża zaowocował w pewne umowy z dziwnymi zapisami. Do czego doprowadzą te umowy? Jakie tajemnice tutaj jeszcze wyjdą na światło dzienne? I dlaczego przeszłość odezwie się w pewnym momencie do Iana i zaburzy jego poukładany świat?
"Co oni w niej takiego widzą? Zwykła dziewczyna, która właśnie się do mnie uśmiechnęła, a ja odwzajemniłem uśmiech. "
Emma i Ian, ot - pracownica i pracodawca. Ona się w nim podkochuje, ale stara się nie okazywać mu swoich uczuć. A on traktuje ją jak zwykłą pracownicę. Kiedy jednak sytuacja się komplikuje i ona zostaje poproszona, aby udawać dziewczynę Iana - oooooo - to jej trochę się i podoba, i przeraża ją to. Bo swoich uczuć nie musi wtedy udawać. Jednak boi się, że po wszystkim on ją odtrąci. Co jednak się musi wydarzyć, żeby od udawanego związku przeistoczył się w prawdziwy? I dlaczego można nazwać tę historię bajkową? Bo zdradzę, że jest tu nawet rycerz na koniu! Ach....
Najpierw czytałam "Mandat za prędkość" od Kasi. Zachwyciła mnie i ta historia, i styl pisania autorki. Teraz podczas czytania "Czarno to widzę" też bawiłam się świetnie. Momentami śmiałam się z tekstów bohaterów, był moment, kiedy uroniłam łzy - ale nie zdradzę co się stało. Przez całą książkę kibicowałam Emmie, aby się nie poddawała i zarówno walczyła o pracę, jak i o miłość. A ona kilka razy miała chęć to wszystko zostawić. Co ją powstrzymało? Przeczytajcie. Nie pożałujecie. Ale podobały mi się te powoli odkrywane tajemnice - choć przyznam się, że już wcześniej podejrzewałam co i jak. Z wielką ekscytacją czytałam strona po stronie i kiedy w końcu się wszystko wyjaśniło czułam radość. Powiem tak - bohaterowie ciekawi, barwni, dialogi bardzo ciekawe i momentami śmieszne. Cała historia świetnie skonstruowana. Znajdziecie tutaj różne rodzaje miłości, także tę do wykonywanej pracy. Są tu podstępy, są ucieczki, znoszenie różnych humorków i tajemnice. Scen pikantnych tutaj za bardzo nie znajdziecie, choć kilka takich powodujących szybsze bicie serca a i owszem. Choć jest to romans, to Katarzyna Rejzerewicz nie skupia się na opisach scen seksu, bo takowych tutaj nie ma. Są sceny zbliżeń, ale dosyć delikatnie opisane i w taki powiedziałabym sposób, aby pobudzić wyobraźnię czytelnika. Polecam Wam tę historię. Musicie dowiedzieć się, dlaczego pewnemu panu bardzo zależało na tym, aby Ian ożenił się z Emmą. "Ona i żadna inna." O co tutaj chodzi? Przeczytacie książkę, to rozwikłacie zagadkę :)
#współpracabarterowa z Katarzyną Rejzerewicz
Tytuł: "Czarno to widzę"
Autor: Katarzyna Rejzerewicz
Ilość stron: 236
Wydawnictwo: Katarzyna Rejzerewicz
Kasiu, kolejna historia, która zostanie na dłużej ze mną :) Dziękuję, że mogłam ją zrecenzować :)
Polecasz, zatem będę miała tę książkę na uwadze. Nie czytałam jeszcze nic tej autorki.
OdpowiedzUsuńSerdeczności wakacyjne zostawiam:)
Bardzo chętnie rozwiążę tę czytelniczą zagadkę.
OdpowiedzUsuńIntrygująca książka, z miłą chęcią po nią sięgnę, bo jest to coś akurat dla mnie. Angela
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana do tej książki, ale bardzo ciekawie napisana recenzja :)
OdpowiedzUsuńBrak scen erotycznych i błyskotliwe, zabawne dialogi dla mnie na plus. Z przyjemnością sięgnę po taką książkę
OdpowiedzUsuńwnioskuje że jest tajemniczo z humorem czyli wciągająca odskocznia, idealna na wieczór
OdpowiedzUsuńLubię książki z lekkim humorem, nieważne jakiego gatunku. Zawsze się je dobrze czyta.
OdpowiedzUsuń