Mieszkamy na wsi i niedaleko od domku mamy piękne, duuuuże jeziorko. Ostatnio u nas ciągle temperatura na dworze dużo poniżej minusa, więc nasze jeziorko pięknie zamarzło. Postanowiliśmy najpierw je wypróbować, a potem skorzystać i powygłupiać się na tym naszym lodowisku;)
Jak widać, zabawa był super. Były i jaskółki, i orzełki, i nauka jazdy na łyżwach - bez łyżew ;), oj pogoda nam dopisała to i szaleństwo było;) Nawet tato dla śmiechu zaczął ciągnąć mamę po lodzie a dzieci chcąc mamę zatrzymać miały darmową przejażdżkę;) A co tam! Raz nie zawsze;)
A tu trochę natury - przecudne ujęcia mojego męża;)
Zazdroszczę oj zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńJednak u mnie by tej odwagi zabrakło - wolę stąpać po wiadomym :D
Dlatego najpierw mężu wyruszył sam, tak dla sprawdzenia, no i najcięższy z naszej ekipy;) A jak widzieliśmy, ze rybaki łowią rybki w kilku przeręblach w różnych stronach jeziora, to i my postanowiliśmy poszaleć;)
UsuńFajna zabawa :) Ja jednak na jezioro bym nie weszła, tym bardziej nie pozwoliłabym na to dzieciom, ale ja to panikara jestem w takich sprawach ;)
OdpowiedzUsuńMusisz koniecznie kiedyś spróbować choćby sama wejść na lód - przełamać się;) Ja jako dziecko często na lód chodziłam z rodzeństwem i kolegami.
UsuńJa tez panikara I tez nie weszlabym, ale widac, ze bawiliscie sie swietnie.
OdpowiedzUsuńOj, tak - było super;)
UsuńPamiętam jako dziecko zimą chodziłam ze swoim tatkiem na stawy do parku,by pojeździć darmowo na łyżwach, ale zawsze blisko brzegu, na środek nie wolno mi było jeździć. A Wy odważni jesteście :)
OdpowiedzUsuńAle my daleko od brzegu w cale nie jesteśmy. Na drugim zdjęciu od góry widać w oddali taką szeroką kępke traw suchych - to jest mała wysepka na środku jeziora i tam stoi rybak;) Więc teraz może jest lepsze zobrazowanie tego, gdzie my jesteśmy.
Usuń